Łosiowisko

Czyli Bączek i Pączek na dalekiej pólnocy.

Moje zdjęcie
Nazwa:
Lokalizacja: Västerås, Västmanland, Sweden

poniedziałek, stycznia 30, 2006

Biegówki


Jak juz mi sie napisalo, szwedzi nie usiedza minuty na miejscu. Obiawia sie to miedzy innymi tym,ze do tej pory nie znam swoich sasiadow - bo nigdy ich nie ma w domu, oraz tlumami na sciezkach rowerowych, lodowiskach i innych tego typu placowkach. Calkiem przyjemna sprawa zwlaszcza, ze mozna tu robic mnostwo rzecz rowniez zima.
W tym tygodniu na tapecie... NARTY BIEGÓWKI! Cos czego zawsze chcialam sprobowac a jakos nigdy nie bylo okazji. Tym razem w role nauczyciela wcielil sie moj mentor Kimmo (ktorego sobie nie obejrzycie bo gwiazda sesji zdjeciowej bylam ja;)). Tak wiec w niedziele rano wzielismy sprzet i pojechalismy do lezacego niedaleko mojego domu lasku. Na szczescie na pierwsza lekcje zostalismy na oslej laczce,zebym sobie kózka nie polamala nozek na gorkach. Na sporej laczce wytyczone byly dwa rownolegle tory wiec wystarczylo tylko postawic narty i jechac! I powiem Wam,ze naprawde jest to dosyc latwe!

Trzeba tylko pamietac,zeby nie isc na wielblada (dwie lewe, dwie prawe) i jakos sie jedzie. Jak dla mnie bomba! Mam nadzieje,ze znajdzie sie w Warszawie miejsce gdzie mozna ten przepyszny sport uprawiac bo sie autentycznie zkochalam:)

A po szczesliwym powrocie do domu w jednym kawalku padlam i... przespalam trzy godziny:D

5 Comments:

Anonymous Anonimowy said...

W Parku Skarszewski będziesz mogła spokojnie pobiegać, mało tego, znajdziesz tam wielu przyjaciół, czekają, pozdrawiam A

12:42 PM  
Anonymous Anonimowy said...

Najlepiej ponoć jeździ się w luźnym, niezpiętym płaszczu. I niczym pod nim.

Można się nowym tatuażem pochwalić, albo coś...

4:58 PM  
Blogger zzzz said...

witamy na płaszczyźnie online.
i zapraszamy do nas:

www.psichy.blogspot.com

a sport zaiste piękny- powiedziała zośka przyrastając do krzesła

7:26 PM  
Anonymous Anonimowy said...

Jak zwykle mnie zaskakujesz, moja kochana i jak zwykle pozytywnie. Czy jest coś, czym się nigdy nie zainteresujesz? Coś mi się zdaje, że wyrosłaś na kobietę niezależną i to jest fajne. Ale ja wiedziałam, że tak będzie.

Ja też mam biegówki i blisko do Skaryszewskiego :))

Ta, co Cię wychowywała :)

9:55 PM  
Anonymous Anonimowy said...

Fajnie, ze sprobowalas biegowek i Ci sie spodobaly. Ja tez raz jezdzilam i... coz, powiedzmy, ze nie wszyscy sie nadaja do tego sportu ;)
Karolka Cz.

8:42 PM  

Prześlij komentarz

<< Home