Taki folklor
Jakis czas temu stwierdzilam, ze coraz trudniej mi znalezc zabawne rzeczy do opisania na blogu. Wydawalo mi sie, ze wszystko co smieszne juz obsmialam i wlasciwie cala reszta jest normalna. Ale czyzby na pewno? Czy przypadkiem nie zaczynam nasiakac tutejszym folklorem na tyle, ze przestaje zauwazac jego przejawy w codziennosci? Taka ulica zamknieta ze wzgledu na zabki albo feminizm w oznakowaniu drogowym to jeszcze sie rzuca w oczy ale od kiedyz to uznalam za zupelnie naturalne sortowanie smieci ze wzgledu na kolor/format/twardosc itp...?
Tak wiec uszy i oczy sa od teraz we wzmozonym stanie pogotowia i na nowo wypatrujemy szczegolow nordyckiej mentalnosci, ktore warte sa opisania (nawet nie koniecznie obsmiania).
Wpadlam tez na pomysl wprowadzenia pewnego elementu stalego w naszych spotkaniach - Drodzy Czytelnicy od dzis na Losiowisku zawitaja ... Nalgowki Dnia - czyli o czym pisze nasza lokalna (i nie tylko) gazeta.
* * *
VLT* 1 Maja 2008
Chlopiec spadl z roweru i uderzyl sie w glowe!
(W Szwecji do 15 roku zycia jazda w kasku jest obowiazkowa. Ten chlopiec kasku nie mial. I widzicie jak sie to konczy!)
Pijanstwo przy ognisku - jak co roku w noc Walpurgii odnotowano wiele przypadkow upojenia alkoholowego.
- Nie doszlo jednak do rekoczynow lub przestepstw- mowi rzecznik policji w Västmanland.
Zanotowano okolo 30 pijanych osob w Hrabstwie Västmanlad podczas wieczoru i nocy Walpurgii. Wiekszosc z nich w Västerås, lecz kilka przypadkow znaleziono rowniez w miastach Sala, Köping oraz Fagersta.
A podli wandale wypisuja na murach... MILOSC ;)
*VLT (Västmanlands Tidning) - Czyli nasz dziennik regionalny.
Tak wiec uszy i oczy sa od teraz we wzmozonym stanie pogotowia i na nowo wypatrujemy szczegolow nordyckiej mentalnosci, ktore warte sa opisania (nawet nie koniecznie obsmiania).
Wpadlam tez na pomysl wprowadzenia pewnego elementu stalego w naszych spotkaniach - Drodzy Czytelnicy od dzis na Losiowisku zawitaja ... Nalgowki Dnia - czyli o czym pisze nasza lokalna (i nie tylko) gazeta.
* * *
VLT* 1 Maja 2008
Chlopiec spadl z roweru i uderzyl sie w glowe!
(W Szwecji do 15 roku zycia jazda w kasku jest obowiazkowa. Ten chlopiec kasku nie mial. I widzicie jak sie to konczy!)
Pijanstwo przy ognisku - jak co roku w noc Walpurgii odnotowano wiele przypadkow upojenia alkoholowego.
- Nie doszlo jednak do rekoczynow lub przestepstw- mowi rzecznik policji w Västmanland.
Zanotowano okolo 30 pijanych osob w Hrabstwie Västmanlad podczas wieczoru i nocy Walpurgii. Wiekszosc z nich w Västerås, lecz kilka przypadkow znaleziono rowniez w miastach Sala, Köping oraz Fagersta.
A podli wandale wypisuja na murach... MILOSC ;)
*VLT (Västmanlands Tidning) - Czyli nasz dziennik regionalny.
22 Comments:
uwielbiam te opowieści, powodują, że troszkę mniej się o Ciebie martwię:)))
mama
Mamo Autorki, nie martw się!!!
I PZDR dla MAMY Autorki :)
Hej,
Nie wiem czy czytujesz nagłówki i stołecznej prasy... bo u nas wczoraj zastrzelili łosia... na śmierć :( Wandale...
No straszne to bylo! Taki piękny byl i go zabili... bidulka.
Ojeeej:( A dlaczego zabili Losia?
Na wszelkij pażarnyj słuczaj... Bo się zabłąkał w parku w Ursusie i się panu łowczemu wydawało, że może być agresywny... I to tym bardziej zakrawa na nie wiem co, że dzień wcześniej gdzieś na Woli czy gdzieś na Bielanach (no tam gdzieś, na północ od Al. Solidarności) też się zaplątał łoś i go kulturalnie uśpili i wywieźli do Kampinosu...
Bo w Wawie to pełna kultura i profeska jest :D
Po 1 jak tam lajf i samopoczucie ogólnie?
Po 2 wysłałam Ci mail.
Po 3 kiedy dokładnie będziesz w PL? Czerwiec?
Po 4 mogłabyś mi wysłać zdjęcia ostatniego z Mexicanskiego spotkania, priti pliz?
THANK U!
ojej... nareszcie sobie poczytałam te wszystkie posty, które mnie ominęły... Agnieszka! Jak ty fajnie piszesz! A ja zamęczam mojego brata opowieściami z Vesteros :) :***
ja przyłączam się do Missy- jakieś elektroniczne celuloidy poprosze z Mexykańskiego spotkania!! w końcu rzadko miewamy zdjęcia z krową (tudzież bykiem??) pod jednym dachem..;)))
Pozdrowienia dla mojej ulubionej autorki;)) i CAŁEJ rodzinki:)
Wilku,
mówisz-masz! Wieczorem wyślę Ci zdjęcie z tym czymś, co stało na patio mexykańskim ;)
Ja wiem, że ty masz teraz inne rzeczy na glowie, ale może jakiś mailik maly do mnie (taki żebym wiedziala, że wszystko OK)? Albo pogadanka na skypie w tygodniu? Albo jakiś nowy post na blogu...?
bardzo dziekuje za zdjęcia;) okazuje się że to jednak była zebra:))))albo zebrokoń..
Nie za ma co ;)
Hmmm, ja to nawet nie próbowałam zgadywać, co to było.
Hej!
A ja przez ostatanie tygodnie zupelnie nie zagladalam. Czulam sie tak sobie ale juz WSZYSTKO OK.
Szyszka rosnie i chyba czas to bedzie zaanonsowac na blogu niedlugo, co? Co myslicie o tym moi Wtajemniczeni:)? BUZIACZKI
bardzo się cieszę że już WSZYSTKO ok..bo przyznam się w tajemnicy że się trochę martwiłem. A co do tajemnicy...egoistycznie powiem że lubie być wtajemniczony a nie zadowalać się wiedzą powszechną...;))
Noooo, ja tak jak Wilk lubię wiedzieć więcej :D (brzmi jak reklama!)
A jak chcesz powiedzieć o tym na blogu to przecież Twój blog...
Ciiii....Ty nie mów że to Jej blog bo jeszcze weźmie to sobie do serca;)) niech myśli że to wspólny blog:)))
Dobra, to ciiiiii, żeby nikt nie słyszał. :D
łuuu, to gratulacje z okazji tajemnicy! i tak wszystko zdradziłaś na blogu Missy:P
No tak, ale mojego bloga i mnie to jednak nie wszyscy jeszcze znają.... Co jest moim zdaniem karygodne!!! :D
AGA,
weź się w garść, bejbe, i zapodaj zdjęcia jakieś na tym blogu. PLIZZZZ!!! A w ogóle to nadal czekam na te z mexikana... :(
Prześlij komentarz
<< Home