Łosiowisko

Czyli Bączek i Pączek na dalekiej pólnocy.

Moje zdjęcie
Nazwa:
Lokalizacja: Västerås, Västmanland, Sweden

czwartek, marca 02, 2006

Gotland



Mam pewne zaleglosci z czasow kiedy jeszcze nie mialam bloga. Ach jakze to dawno bylo, dobrze ze ide z postepem;) Poki mnie jednak jeszcze nadwyrezona wiekiem pamiec nie zawodzi napisze slow kilka o Gotlandzie.

Na poczatek kilka informacji dla niewtajemniczonych, czyli wszystkich ktorzy nie wiedziec czemu nie sa zakochani w skandynawii . Gotland to najwieksza nalezaca do Szwecji wyspa. Lezy bardziej w zatoce Botnickiej niz na Baltyku, mniej wiecej w polowie drogi do Finlandii. Jest 'ogromna' - ma jakies 150 km dlugosci i moze z 50km szerokosci. Z 50tys mieszkancow 22 tys mieszka w 'miescie' czyli w Visby. Chociaz ja w to nie wierze bo byla i widzialam moze ze 20 osob, zaloze sie ze doliczyli turystow,zeby sobie poprawic statystyki;)

Jesli komus nazwa sie skojarzyla z Gothami, to bardzo prawidlowo, bo wlasnie stad pochodza. Nie nalezy ich jednak mylic z chudymi, ufarbowanymi na czarno nastolatkami! To byli porzadni germani i nawet wychodowali sobie specjalne owce. DWUKOLOROWE!


Jesli chodzi o samo Visby to autentycznie nie da sie tam byc i nie zakochac. Lezy nad samym morzem, otoczone murem obronnym, ktory zachowal sie od sredniowiecza w rewelacyjnym stanie. Domy w miasteczku tez pamietaja 15 wiek albo i lepiej. Tym co zrobilo na mnie najwieksze wrazenie, byly jednak wszechobecne ruiny. No bo wyobrazcie sobie,ze w miejscowosci, ktora wzdluz i wszerz mozna przejsc w 20 minut, jest chyba z 10 olbrzymich katedr. Niby wiem,ze to byla kiedys bardzo bogata wyspa, ale zeby az tak...? Swoja droga co oni z tymi katedrami robili? Chyba budowali z nudow i nadmiaru kasy. Ale przyznac trzeba,ze efekt jest oszalamiajacy. Mimo,ze z ich dawnej swietnosci pozostaly po pozarach tylko zewnetrzne mury, to i tak zapieraja dech w piersiach. A jak ktos kocha romantycznych malarzy to to jest najlepsze miejsce,zeby sobie na takie obrazki popatrzec.

Niestety zima nie mozna zwiedzac ruin, podziwiac ogrodu botanicznego ani przekonac sie czy nazwa 'rozane miasteczko' jest zasluzenie nadana Visby,ale wasz tajnos agentos wroci tam latem i wszystko sprawdzi. Ponoc kazdy dom otaczaja wtedy krzewy rozane, a w czasie 'tygodnia sredniowiecznego' po uliczkach i ruinach spaceruja sobie oprocz turystow ludziki w dawnych strojach. Ale bedzie:)





9 Comments:

Anonymous Anonimowy said...

A czy to przypadkiem nie nazywa się po polsku "Gotlandia"? Może wikipedia będzie to wiedziała...

9:14 PM  
Anonymous Anonimowy said...

A tak w ogóle, to jak sobie łaziłam po Capri (eh, jak to pięknie było:), to uliczki też tak wyglądały: piękne, wąziutkie, z małymi domkami... Tylko z braku miejsca (bo Capri chyba mniejsze niż Gotlandia) były bardziej "ściśnięte".
Podobowują mnie się te zdjęcia:))

9:16 PM  
Anonymous Anonimowy said...

Tak, wikipedia powiedziała, że GOTLAND to po polsku Gotlandia. Wikipedia guru moim jest:)

10:00 PM  
Anonymous Anonimowy said...

Bardzo bym chciala byc chociaz troszke na Gotlandzie, ale moze jak sie troche ociepli;))
ps
Te blogi to fajny wynalazek..

9:24 AM  
Anonymous Anonimowy said...

Hej, Mom!!! Zgadzam się, że blogi są cudowne!!! Tyle fajnych rzeczy można na nich poczytać i pokomentować:))) A ten blog jest genialny!!! Aaaaa jego twórca/czyni to już brak słów jaki/a super-miodzio(ładna wazelinka;) Eh, szkoda, że jest tak daleko...
Pozdrawiam Mom i Someone:)))

5:10 PM  
Anonymous Anonimowy said...

:+)
A czy w Visby można grać we freesby???

5:15 PM  
Anonymous Anonimowy said...

Chociaz nie przepadam za ciasnymi miejscami - wyspami, to po obejrzeniu tych zdjec chcialbym i ja tam byc!
Hej Autorko - ale Ty masz oko!
(i pioro!)

11:15 PM  
Anonymous Anonimowy said...

Pióro to ma zamarznięta mewa (lub rybitwa, bo nigdy nie wiem, które jest które. Ale to i tak jeden pies;) ze zdjęcia nr 1. Aniezka ma... klawiaturę. Ale mistrzowsko jej używa. I tak nam szarą zimę rozjaśnia to słońce ze Szwecji (i jedno i drugie... ale jedno jest nasze:))).

12:51 PM  
Anonymous Anonimowy said...

Pioro, klawiatura - wszystko jedno,bo bez tych paluszkow, raczki i glowki nic by nie bylo
( nie byloby TAA ;)))
Aniezko - KOCHAMY CIE!

8:02 PM  

Prześlij komentarz

<< Home